PASTA ZE SŁONECZNIKA
Jeśli jeszcze nie wiecie, chleba nie powinno się smarować margarynami, a nawet masłem. Jednak taki suchy chleb, nawet gdy coś na niego położymy, nie zawsze nam smakuje. Pomyślałam o alternatywach. Zobaczyłam gdzieś pastę słonecznikową. Niestety, nie pamiętam, gdzie, bo to było dawno, ale na przyszłość będę informować, gdzie się zainspirowałam. O ile pamiętam, pierwotna wersja była z rukolą. Moja jest z natką pietruszki, bo ją uwielbiam i stosuję jako dodatek niemal do wszystkiego.
Słonecznik zawiera witaminy A, E i D, B6, a także niskonasycone kwasy tłuszczowe. Nie ma za to cholesterolu. Jest też źródłem CYNKU, który poprawia pamięć i koncentrację. Jest kaloryczny, ale nie trzeba go jeść garściami:)
Natka pietruszki zawiera potas, magnez, żelazo, sód, wapń i fosfor. Doskonale wpływa na trawienie i przemianę materii, zapobiega też wzdęciom i działa moczopędnie (szybciej pozbywamy się toksyn!).
Suszone pomidory mają dużo witaminy C i karotenoidy (likopen) o właściwościach silnie antyoksydacyjnych (przeciwutleniających). Zawierają także wapń, żelazo i magnez.
Czosnek, jak wiadomo, jest naturalnym antybiotykiem, korzystnie wpływa na serce i zapobiega nowotworom. Jeśli jednak ktoś ma problemy z wątrobą, powinien ograniczyć jedzenie świeżego czosnku. Aby zrobić tę pastę, czosnek można dobrze sparzyć albo usmażyć.
Składniki:
100 g słonecznika
2 pomidory suszone (mogą być w oleju, ale odsączone)
kilka gałązek natki pietruszki
1-2 ząbki czosnku
3-4 łyżki wody
sól
pieprz
Słonecznik, razem z pomidorami, namoczyć w wodzie na co najmniej 3 godziny. Po tym czasie pomidory, czosnek i natkę pietruszki pokroić, dodać wodę i zblendować. Ja dodaję wszystko po kolei, bo tak jest łatwiej. Na koniec dodajemy odrobinę soli i pieprzu. Przekładamy do słoiczka i wstawiamy do lodówki.